Hej Kochani ! Zapraszam was na kolejny rozdział ! :)
Pod angielską wersją są 24 komentarze miło by było gdyby tu też do tylu dobiło bo informuję dużo osób :) Kocham was i wierzę że dacie radę ♥
__________________________
Nie wiem jak mam zareagować. Nigdy bym nie pomyślała, że to jest to co ukrywa przede mną Jace. To trwało już jakiś czas. Wciąż nie mogłam w to uwierzyć. Próbowałam się z tym oswoić ale Heather zaczęła rozmowę.
- Szokujące, prawda ? - zaśmiała się słabo.
- Ja też nie mogłam w to uwierzyć kiedy pierwszy raz się o tym dowiedziałam. Nie było co oczekiwać, że to rzuci. Widać, że to lubi. To nie jest najniebezpieczniejsza rzecz jaką może robić, ale ja nie próbowałabym odciągnąć od tego Jace. Patrzenie na jego twarz gdy wygrywa wyścig… - Jej głos ucichł gdy jej oczy skierowane były na linię mety.
Moje brwi lekko się zmarszczyły na jej słowa. Nie chciałam nic mówić, ani patrzeć jej w oczy, ale to co powiedziała o Jace dało mi do myślenia.
Moje oczy skanowały cienie ludzi stojących obok nas. Jedynym źródłem światła była blada poświata księżyca i słabe oświetlenie uliczne. Wiele osób stało przy lini mety. A inny marudzili wokół swoich samochodów, czekając na powrót zawodników.
- On jest tu przy okazji. - Heather powiedziała patrząc prosto przed siebie.
- Wiem, że nie chcesz nic mówić ale on tu jest. - zacisnęłam wargi, spoglądając w dół, słowa Heather spowodowały u mnie deszcz myślenia, chciałam zobaczyć Nialla, ale nie chciałam żeby znów przeze mnie wpadł.
- On jest … ? - nie wiem dlaczego, ale moje usta nie mogły uformować porządnego zdania. Wyścigi. Słowa przepływały przez mój mózg niczym torpeda, ale żadne z nich nie mogło wydostać się przez usta.
- Nie, nie dziś. Zwykle robi wyścigi jeden na jednego. W niedziele ścigają się grupami. - zakończyła moje myśli.
- Byłaś na nich wiele razy, prawda ?
- Twój brat ma tylko tę małą grupę przyjaciół, a oni zwykle mają tendencję do pobytu z dala od tego miejsca. Chyba, że ktoś potrzebuje wsparcia raz na jakiś czas. Nie chciał Ci powiedzieć, ponieważ bał się, że możesz powiedzieć Nickowi. To nie jest najlepsza forma rozrywki, ale lubi to.
Skinęłam powoli głową, starając się poukładać sobie te wszystkie wiadomości. Głośny huk silników przebił cisze między nami, ryk silników był coraz bliżej i bliżej.
- Choć, wyścig się zaraz skończy. - Heather uśmiechnęła się do mnie i pociągnęła mnie za rękę w kierunku mety.
Podeszłyśmy do mety, podobnie jak wszyscy ludzie z każdej strony ulicy. Tłum krzyczał z podekscytowania kiedy samochody było od nas zaledwie kilka metrów. Moje włosy rozwiane były we wszystkie strony.
Słyszałam, że Heather głośno oddycha, gdy samochody zbliżały się do lini mety.
- Drugi. Jace zajął drugie miejsce. - w jej głosie można było prawie dostrzec ból.
Naprawdę nie wiedziałam jak zareagować, więc zwróciłam uwagę na pierwszy samochód, który przekroczył linię mety. Większość wychodziła z auta z ponurymi minami pełnymi gniewu, ale jeden z nich wyszedł z samochodu z dumą na twarzy.
Dostrzegłam Jace wychodzącego z czarnego Nissana z frustracją i gniewem wypisanym na twarzy. Uderzył rękami o maskę samochodu i kopnął przednią oponę.
Moje oczy skanowały właścicieli pozostałych samochodów, ale niegdzie nie widziałam znajomych blond włosów.
- Więcej szczęścia następnym razem. - niski głos Harrego zabrzmiał po drugiej stronie ulicy kiedy usłyszałam jego chichot gdy uśmiechał się do Jace.
Wkrótce otworzyły się drzwi od szarego Audi R8 które wygrało wyścig. Wyszedł z nich wysoki chłopak o ciemnych włosach.
- Kto to ? - Zapytałam Heather, pokazując na człowieka, który zbliżał się do Harrego.
- Zayn Malik. On jest najlepszy zawodnikiem na arenie. Od zawsze. - widziałam jak zrelaksowany chłopak wita się z Harrym i Liamem.
Odwróciłam się w prawo i moje serce od razu przyspieszyło. Jego niebieskie oczy były skierowane prosto na mnie, widziałam jego delikatny uśmiech. Kiwnął głową, sygnalizując mi abym do niego podeszła.
- Idź. - Heather uśmiechnęła się do mnie i widać, że była zadowolona z tego pomysłu.
- Jesteś pewna ? To znaczy mogę tu zostać
- Nie. Idź. Mam zamiar sprawdzić co z Jacem. Idź. - popychała mnie w stronę chłopaka. Podałam jej kluczyki do samochodu i ruszyłam w stronę chłopaka.
Przeciskałam się przez zatłoczony parking, żeby dostać się na drugą stronę.
- Czy to będzie regularne, że widzę Cię wszędzie gdzie idę ? Nie będę kłamać, że mi to przeszkadza. - Niall zażartował, jak podeszłam do niego.
- Mogę obiecać, że tym razem to był 100% przypadek. To mój pierwszy raz tutaj. - drgnęłam lekko gdy zawiał wiatr.
- Tak, to widać. - Niall zaśmiał się.
- Ja naprawdę nie spodziewałam się tego wszystkiego. - powiedziałam.
- Tak, to może być nieco przytłaczające jak na pierwszy raz. - pochylił się na ścianę budynku, wkładając ręce do kieszeni.
Nagle zaczęły wyć syreny i już widać było niebiesko czerwone światła, kilka bloków dalej. Wszyscy wpadli w szał.
- Cholera ! Chodź ! - Niall złapał moją rękę i zaczął mnie ciągnąć w dół alejki, gdzie było coraz ciemniej. Było tak zimno, że mogliśmy zobaczyć nasze oddechy. Pobiegliśmy w dół, aż do niewielkiego parku. Nasze kroki zwolniły się jak tylko syreny oddaliły się od nas.
- Co to było ? - zirytowałam się.
- Policja. Siedzą nam na ogonie od kilku tygodni. Nie możemy sobie pozwolić, żeby nas złapali. - oddychał ciężko, patrząc na ciemną ulicę przed nami.
Zajął miejsce na ławce w parku, która była odosobniona pod drzewem. Wydawało się, że to takie zaciszne miejsce, daleko od całego świata. Mogliśmy tam siedzieć bez końca.
- Jak się w to wpakowałeś ? - zapytałam cicho, wciąż próbując złapać oddech.
- Harry początkowo trzymał nas od tego z daleka, ale potrzebowałem pieniędzy i w tym czasie to wydawało się najlepszym rozwiązaniem. - Niall nie był zbyt chętny do rozmowy.
- Dlaczego tak jest ?
- To skomplikowane. - zaśmiał się słabo.
- Pomyślałam, że chciałabym uzyskać taką odpowiedź. - zaśmiałam się cicho a Niall przyłączył się do mnie.
- Czekaj, która jest godzina ? - Zapytałam, całkowicie zapomniałam, że jutro muszę iść do szkoły.
- Jakoś koło 9:30 - Niall spojrzał na swój telefon.
- Bzdura! Muszę iść do domu. Muszę znaleźć Heather. Ona ma moje kluczyki do samochodu. Nick mnie zabije ! - wyciągnęłam szybko mój telefon i sprawdziłam nieodebrane połączenia od Heather.
Szybko sprawdziłam pocztę głosową: “ Aubrey, to ja. Zadzwoń do mnie. Robi się późno. Potrzebujesz mnie jeszcze ? Muszę niedługo wrócić do domu. “ Jej głos był ciężki gdy mówiła a chwilę później połączenie się zakończyło.
- Jedną sekundę. - Powiedział szybko Niall zanim wybrałam numer do Heather.
- Hej, gdzie jesteś ? - zapytałam szybko.
- Jadę do domu twoim samochodem. Nie odpowiedziałaś na moje rozmowy a muszę być w domu przed 10. Jace mówił, że zabierze Cię do domu ? Czy on do Ciebie dzwonił ? Albo coś ?
Szybko spojrzałam na telefon nie rozłączając się.
- Nie. - odpowiedziałam.
- Kurwa Jace ! Nie można w ogóle na nim polegać. Jesteś nadal z Niallem ?
- Tak, jestem.
- Myślisz że mógł by Cię podwieźć do domu czy coś ? Zadzwonię do Nicka i powiem, że śpisz u mnie bo mamy projekt do skończenia.
- Tak, zobaczę. Dzięki za krycie mnie. Mam u ciebie dług… ponownie.
- Jesteś winna mi dużo czasu dziewczyno. Pa ! - Pożegnałyśmy się zanim skończyłam rozmowę.
- Czy - zaczęłam.
- Tak słyszałem, zawiozę Cię. - Niall uśmiechnął się.
- Gdzie musisz iść ? - zapytał wstając z ławki.
- To jest położone na obrzeżach południowo-wschodniej części Londynu.
- Na obrzeżasz Londynu ? To zajmie nam prawie godzinę żeby się tam dostać. Przez ten czas będzie prawie 11. Słuchaj, możemy iść do mnie do domu. To tylko 15 minut stąd, a rano zawiozę Cię do szkoły.
- Ja nie wiem…
- Obiecuje trzymać ręce przy sobie. - Niall uniósł ręce w górę w geście niewinności.
Zmrużyłam oczy, patrząc na niego złośliwie.
- Przysięgam! - zachichotał.
- Dobrze… napiszę Heather jaki mamy plan.
- Nawet wrzucam darmowe śniadanie w pakiecie. - Niall zażartował.
- Oh naprawdę ? - zachichotałam.
- A może pominiemy prawo o nietykalności. - Niall poruszył brwiami do mnie, gdy wychodziliśmy z parku.
- Mówiłeś, że będziesz trzymał ręce przy sobie. - dźgnęłam do żartobliwie w klatkę piersiową.
- Wiem, wiem. Przepraszam.
Szliśmy z powrotem do miejsca gdzie jeszcze godzinę temu ludzie byli ustawieni aby zobaczyć wyścigi. Obszar był teraz opuszczony, z wyjątkiem samochodu zaparkowanego w jednej z uliczek. Niall zaprowadził mnie do drzwi czarnego Jeepa i otworzył je przede mną. Gdy wsiadłam chłopak zamknął drzwi i poszedł z drugiej strony.
- Czy Ty poważnie ścigasz się tym ? - Zapytałam, zapinając pasy.
- Nie, nigdy. - Niall roześmiał się.
Zacisnęłam wargi, gdy samochód obudził się do życia wydając głośny ryk i zjeżdżając z krawężnika. Wiedziałam, że nie zrobiłabym czegoś tak impulsywnrgo, za wyjątkiem jednego małego faktu: rzeczywiście jadę do Nialla Horana.
___________________
No i co myślicie ? :) Jestem baaardzo ciekawa waszych opinii o rozdziale ♥ Proszę zostawcie po sobie komentarz Skarby ♥♥
Ps. Jutro teledysk do " You & I " strasznie się jaram !! ♥♥
Świetny<333
OdpowiedzUsuńŚwietny, tylko szkoda, że krótki. Czekam na następny. xx
OdpowiedzUsuńŚwietny jest. Tylko szkoda,że autorka piszę takie krótkie rozdziały. @mysweetiejade
OdpowiedzUsuńSwietny! Ona jedzie do niego! Ale będzie się dzialo! Zartuję pewnie nawet jej nie dotknie... a nie jednak dalej twierdzę, że coś sie wydarzy XD Jestem ciekawa czy Niall bedzie się ścigal z jej bratem... No nic. Pozdrawiam i czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńświetny !! czekam na następny !
OdpowiedzUsuńBędzie gorąco xD :* <3
OdpowiedzUsuńGENIALNY *o* ;3 Czekam na nexta !! ;D
OdpowiedzUsuńczekam na następny
OdpowiedzUsuńmqwdbjhguyv TELEDYSK!
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ SUPER!
dobry, dobry nie powiem podobał mi się :) tylko krótki !!
OdpowiedzUsuń@KathyJKatt
kocham <33 @znudzona_Kasia
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 !
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, świetne.. już jestem zakochana w tym ff mimo iż akcja się dopiero rozkręca ;D hyhy..
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że rodziała są takie krótkie, ale co zrobić ^.^
Czekam na kolejny rozdział <3 /@Dreams_my_Life
niesamowity *.* ide czytac kolejny rozdzial <3 @maybe_boobs
OdpowiedzUsuńPomińmy nietykalność xD świetne i coraz bardziej rozwija się ich znajomość <3 @Tusieeek
OdpowiedzUsuń